Moje wcześniejsze słuchawki to Sennheiser, które swoje przeżyły i cenię je, ale nie podobał mi się w nich zbyt mocny bas. Były to słuchawki zamknięte. Postanowiłem więc poszukać czegoś u konkurencji czyli AKG. Postawiłem na słuchawki otwarte lub półotwarte, pośród których najbardziej spodobał mi się model AKG K 242 HD. Co prawda trzykrotnie przekraczał cenowo ustalony przeze mnie limit, ale wiadomo, że sprzęt audio do najtańszych nie należy. Tak więc nabyłem AKG K 242 HD, dźwięk jest w nich po prostu niebywały. Słyszę w nim dźwięki, których wcześniej po prostu nie było słychać. Są super wygodne i dobrze wykonane… stop. No właśnie. Słuchawki AKG K 242 HD tylko wydają się być dobrze wykonane, ponieważ po około 2 tygodniach sporadycznego używania samoczynnie zaczęły pękać kopuły. Skontaktowałem się z dystrybutorem, wysłałem słuchawki (niestety na swój koszt, choć powinien mi zostać zwrócony). Otrzymałem nowy egzemplarz słuchawek AKG K 242 HD, które na uszach miałem około 10 godzin. Ponownie usłyszałem delikatny trzask i… tak, słuchawki AKG K 242 HD pękają samoczynnie. Być może trafiłem na wadliwą serię. Dlatego też postanowiłem odczekać trochę i ponownie zwrócić słuchawki AKG K 242 HD. Czy tym razem znów trafię na samoczynnie pękający egzemplarz słuchawek za takie pieniądze? Rozumiem, że na rynku są dostępne słuchawki w wyższej cenie, ale ponad 500 złotych to moim zdaniem wystarczająco dużo by słuchawki nie pękały same z siebie. A może się mylę?
Nie lubię pisać o sprzęcie i produktach związanych technologiami, ale tym razem nie mogę się powstrzymać. Kilka miesięcy temu postanowiłem kupić sobie porządne słuchawki audio. Celowałem w coś w granicach 200 PLN, z założeniem, że trzech stów nie przekroczę.